piątek, 20 lutego 2015

Od Primrose do Wilow

Moje pierwsze wrażenie kiedy zobaczyłam akademię? Byłam zaskoczona. Oczywiście pozytywnie. Pierwsze o czym pomyślałam to czy stać mnie na takie luksusy jakim jest ta akademia. Nie poznałam jeszcze ludzi, którzy zamieszkują tutejsze tereny. Zamierzam to zrobić dzisiaj...albo jutro? Sama nie wiem, ale muszę to zrobić jak najszybciej. Pierw pognałam do stajni. Boksy były cudne! A konie jakie piękne! Przywitałam się z każdym rumakiem gładząc go po głowie i szeptając coś do ucha. Kiedy na samym końcu z boksów dotarłam do siwej klaczy Shine Celinne. Klacz jest cudowna! -pomyślałam na pierwszy rzut oka. Wiedziałam już od razu, że chciałabym jeździć właśnie na niej. Byłam tak rozkojarzona, że wpadłam na pewną dziewczynę/kobietę.
-Przepraszam bardzo...-powiedziałam grzecznie
-Nic się nie stało...A! To ty jesteś ta nowa co miała dzisiaj przyjechać?-rzekła z uśmiechem
~Wilow- bardzo miła kobieta/dziewczyna.~Moja myśl
-Tak, to chyba ja.
-I jak Ci się podobają tereny naszej stajni?-zapytała 
-Powiem szczerze, że bardzo. Nigdy się nie spodziewałam, że będę w tak pięknym miejscu- odpowiedziałam i wyszczerzyłam zęby
-Może oprowadzić Cię? Albo może lepiej pokażę Ci Twój pokój?
CD Willow

-Tak ,tak ! Zawołała uradowana Primrose
-Dobrze ,dobrze. Zaśmiałam się. Każdy najbardziej to lubi
-Czujesz już smak szkoły?? zawołałam szczęśliwa
-Tak. Odetchnęła
Czy chcesz żebym była trenerką?
-Tak Tak! wrzasnęła
Primrose???


wtorek, 17 lutego 2015

Od Ellie CD Emanuela

Po lekcji jazdy poszłam wyczyścić siodło Małego.Kiedy skończyłam wyszłam na podwórko i zobaczyłam dziewczynę.Podeszłam do niej:
-Cześć,jestem Ellie!
-Miło mi .Emanuela.Mozesz mówić Emma.-uśmiechneła się,wygladała na bardzo miłą.
-Co dziś robisz o 15:30?
-Nic a co?
-A moze pojedziemy w teren?
-Oki super!-Emma wyraźnie się ucieszyła.

O 15:25

Szybko czyściłam małego i w końcu osiodłałam.
-Ej!-Mały wyszedł z boksu.Chichrając się w końcu go tam wepchnęłam.przed boksem pojawiła się Emanuela ze swoim koniem.
-Hej!Fajny kucyk!
-Dzięki,Twój konik też!
-Przesuń sie na chwilę.-wyjechałam i weszłam na Małego.
-To mozemy ruszać?
-Jasne!

CD Emanuela

Pojechałyśmy do lasu.Po drodze poznawałyśmy się dalej nawzajem.Nagle przed nami wybiegło stado pędzacych saren.Mały się spłoszył i poniósł a Ellie nie mogła nad nim zapanować.Ruszyłam za kucyśą aby zatrzymać Małego.
-Pomóż mi!
-Już biegne!
W końcu dobiegłam do Ellie i zatrzymałam jej konia.
-Uffć...Dzięki wielkie!Gdyby nie ty to niewiem co by sie stało.
-Nie ma sprawy.Jak się przyjaźnimy to musimy sobie nawzajem pomagać i ufać.
-Jeszcze raz ci dziękuję!Nie wiesz ,która jest godzina?Zapomniałam telefonu z pokoju.
-Jest 16:45.Wracamy do stajni?
-No możemy wracać!Na dziś wrazeń mi już starczy!
-Mi też!
W drodze powrotnej opowiadałysmy sobie różne śmieszne historie.
-Ha!Ha!Ha!Na serio!
-No!Albo pamietam jak Carlo w poprzedniej stajni zaczął mi skubać włosy gdy sie schyliłam po szczotki do czyszczenia!A potem musiałam je długo rozczesywać i myć ,bo tak je pomamlał.
-A to rozrabiaka!Hi!Hi!
Gdy dojechałyśmy do stajni rozsiodłałyśmy konie i zaprowadziłyśmy je do boksów.
-Idziesz jeszcze do siodlarni czy do pokoju?
-Ide już do pokoju.
-To ja z tobą!To co jutro też się widzimy?
-No.


niedziela, 15 lutego 2015

Od Toniego Cd. Willow

 Poszedłem do swojego pokoju. I zjadlem kanapki na kolację. Później wziełem krótki przysznić i przebrałem się w piżamę. Położyłem sie i  wybrałem jakąś książke. Przeczytałem pare kartek.  Po jakims czasie powieki same opadły mi na oczy.
 *****Następnego dnia*****
 Wstałem wyspany. Poszedłem do łazienki, aby wziąść krutki prysznic. Bez śniadania poszedłem do konia i osiodłałem go. Było bardzo ładnie więc wyszedłem na dwór, a dokładnie na nie okrytą hale. W trakcie kiedy ustawiałem konia przyszedł do mnie trener. Zaczeliśmy ćwiczyć. Nagle podeszła do mnie Willow. Powiedziała
 - Słuchaj mam do ciebie sprawę. Zajmę ci tylko chwilę.-
 - Dobrze o co chodzi?- zapytałem zsiadając z konia.
-Chodzi o to że wilki nadchodzą musisz mi pomóc
-0k powiem to trenerowi

CD Antonio

Poszedłem do trenera. Powiedzialem, że muszę iść cos zalatwic. Odkiwnął głową na tak. Poszedliśmy z Wllow tak gdzie wilki zaczęły się schodzić.
- A jak ja mam ci w ogóle pomóc?- zapytałem
- Jakoś je z tąd wypędzić.-
- Hmmm, co by tu zrobić?-
- No, co by tu zrobic.-
- A może wejdziemy na konie, troche się schylimy i będziemy biegać tu i tam.-
- Można spróbowac.-
- No to chodź.-
Na szczęście pkan się udał. wszystkie wilki uciekły do lasu.

CD Willow 
- mam nadzieję że już nie będzie wilków

Od Toniego

Pierwszy dzień w nowym miejscu. Tereny bardzo mi się podobały. Przestronność panowały wszędzie. O konie też dbano bardzo dobrze. Mało gdzie spotyka się miejsca gdzie konie mają tyle usług i przyjemności. Poszedłem do stajni zobaczyć mojego konia. Kilka boksów dalej zobaczyłem, że ktoś stoi. Postanowiłem tam podejść.
- Hej, nazywam sie Antonio, a ty.-
CD Willow:
-Cześć ja nazywam się Willow. -
-Ładna jesteś wiesz? -
-Ah tak sobie Chciałeś wiedzieć jak opiekować się końmi?
-Tak. 
- Ja się znam doskonale na koniach tak naprawdę ja uczę w tej akademii jak zajmować się końmi
-To świetnie 
I mu wytłumaczyłam
-proste co nie?
- jak ty uczysz to proste 
- do zobaczenia jutro!
- Pa Willow!
całkiem fajny chłopak pomyślałam więcej się dowiem jutro.