wtorek, 3 marca 2015

Od Toniego Cd. Emanuela

Pobiegłem do stajni. Wziąłem jabłja, marchewi, sznurek i jakiś koc. Wszystko to wpakowałem w torbę. Szybko pobiegłem do Emanueli. Kiedy dobiegłem zobaczyłem, że mój koń potrafi zdobyć kumpli. Revenge wlaśnie stał obok nowej klaczy.
- Już jestem! - powiedziałem kładąc na ziemi torbę
- Tyklo tak mogłam ją tu przytrzymać.-
- Spoko, nic sie nie stało.-
Wyciągnąłem marchewki i rzuciłem klaczy. Z chęcią je zjadła. Później wziąłem do ręki jabłkoi podszedlem z nim do klaczy. Na po czątku nie chętnie podchodziła, ale później pidchodziła do mnie po jabłka.
- Dawała ci sie glaskać?- zapytałem
- Niestety, nie.-
-Aha.-
- Widzę, że jesteś specem od koni.-
- Nie tam, tylko ci się zdaje.

Emanuela??