piątek, 13 marca 2015

Od Willow C.D Emanuela

Szłam .Nagle zauważyłam Emanuele.
-Hej ! Jak leci ?-zapytała-
-A , dobrze.-powiedziałam-
-A ty wiesz że Antonio to rodzynek w akademii?-zapytała prawie dławiąc się bułką ze śmiechu.
-No i?-zapytałam-
-Nic tylko spytałam.-powiedziała-
-Oczywiście że wiem!-powiedziałam-
-A pojeździmy razem? -spytała-
-Dobry pomysł. -przyznałam-
-To chodź! -powiedziała-
-Już idę!- powiedziałam.- Tylko dosiądę Gwiazdę!-
-A ja Carlo! -powiedziała

C.D Emanuela

Dosiadłyśmy konie.Po chwili zapytałam się Willow:
-To gdzie jedziemy?Bo mamy do wyboru plac,ujeżdzalnię i teren.Co wolisz?
-Wiesz,może pojedziemy w teren?Pokażesz mi gdzie znaleźliście Elizabeth.
-No dobra.Musimy tam pojechać!-wskazałam palcem-
Pojechałyśmy.Po drodze rozmawiałyśmy o koniach,stadninie itd.Dojechałyśmy do stumyka.
-To właśnie tutaj.Elizabeth stała tam,a potem tutaj ją złapaliśmy.-pokazałam Willow-
-Acha.Pewnie się przestraszyłaś,gdy zobaczyłaś taką olbrzymkę?!
-No na poczatku tak,ale potem zauważyłam ,że to klacz.A klacze z reguły sa łagodne.Więc nie było problemu.
-Ciekawe czyja ona jest?-zapytała Wilow-
-Też mnie to ciekawi.Z tego co wiem żadnej innej stajni czy farmy to tutaj niema.